Kim byłam? Kim jestem ? Kim będę? Fuga Agnieszki Smoczyńskiej.

Jak podają różne źródła, osoby które przebywają w stanie fugi dysocjacyjnej, doznają amnezji wstecznej tj. nie do końca są świadome faktów z przeszłości. W swoim życiorysie posiadają pewną lukę, czy też inaczej właśnie fugę. Z tą przypadłością wiążą się też losy głównej bohaterki najnowszego filmu Agnieszki Smoczyńskiej, znanej wcześniej dzięki średniej jakości Córkom dancingu. Jej najnowsza produkcja to coś zupełnie innego- intrygującego i ciekawego w przekazie. Do rzeczy. Wydarzenia oscylują wokół Kingi, która odeszła od swojej rodziny i wraca do niej po 2 latach nieobecności, tym razem jako ktoś zupełnie inny- Alicja. Jak to możliwe? Wszystko za sprawą wspomnianej fugi dysocjacyjnej. Alicja/ Kinga żyła daleko od swojej rodziny. Kiedy do niej wraca, są to już całkiem obcy ludzie. Musi poznać więc swoją rodzinę na nowo, dowiedzieć się jakie miejsce w niej zajmuje i zdefiniować co właściwie czuje. O tym jaka była Kinga w – nazwijmy to- poprzednim życiu dowiadujemy się właściwie tylko poprzez urywki, wspomnienia innych osób. Da się jednak odnieść wrażenie, że nie jest to już ta sama osoba . Razem z ojcem czy mężem obserwujemy w jaki sposób zmienia się zachowanie Kingi. Staje się zdecydowana, odważna a momentami nawet bezczelna. Kinga jak się wydaje, nie chce zgłębiać swojej przeszłości. Teraz jest Alicją. Co prawda próbuje odtwarzać swoje „poprzednie życie” jednak wszystko co robi, to tylko odgrywa rolę Kingi. Jednak w gruncie rzeczy już nią nie jest. Jako Alicja, woli się skupić na tym co tu i teraz, bez żadnych wyjaśnień. Czy aby na pewno? Gdybym miała przejść do podsumowania,  jest w filmie pare niedociągnięć. Są na przykład sceny, które bardzo chcą być mrocznymi i „lynchowskimi” a w gruncie rzeczy są  przejaskrawione. Jednak mimo to ogólne wrażenie pozostaje bardzo dobre.  Nie sposób wspomnieć tu o odtwórczyni głównej roli i jednocześnie autorce scenariusza. Gabriela Muskała udowodniła, że jest nie tylko świetną aktorką która każdą swoją rolę tka jak z najcieńszej koronki, dokładnie i precyzyjnie. Jednocześnie pokazała, że wie czego chce od świata filmowego i nie chce ograniczać się tylko do roli odtwórcy.

Fuga to film bardzo ciekawy nie tylko pod względem psychologicznym ale także społecznym, socjologicznym. Do dziś pamiętam jedno z pierwszych zagadnień poznanych na wykładach z wprowadzenia do socjologii ( choć w istocie jest to termin odnoszący się może nawet bardziej właśnie do psychologii). Jaźń odzwierciedlona. Człowiek kształtuje siebie w taki sposób, w jaki chcą go widzieć inni. Niekoniecznie on sam – chciałoby się dodać w przypadku Fugi. Kinga bardzo silnie chce wierzyć, że osoba którą jest obecnie- to jej prawdziwa tożsamość. Mimo wszystko, przysłuchując się temu co mówią  mąż czy ojciec, próbuje również być taka jaką oni chcą by ( nadal?) była. Jest więc kwestia tożsamości z wyboru i tożsamości wynikającej trochę z oczekiwań społecznych. Jest to temat bardzo ciekawy w kinematografii a tak mam wrażenie jednocześnie słabo wykorzystywany i rozwijany. Smoczyńska wykorzystuje potencjał tego zagadnienia. Świetnym zabiegiem jest to, że film pozostaje cały czas otwarty. Niby rozwiewa pewne wątpliwości a w gruncie rzeczy nie odpowiada na żadne pytanie. Wręcz odwrotnie- stawia coraz to nowe. Kim była Kinga? Jaka jest obecnie? Jak będzie wyglądało jej życie w przyszłości? Ja osobiście jako widz, czułam że wchodzę w psychikę głównej bohaterki i wraz z nią szukam siebie. Bo na tym chyba polega konstruowanie tożsamości człowieka. Na nieustannym poszukiwaniu i zadawaniu pytań.

Dodaj komentarz

Website Powered by WordPress.com.

Up ↑